TedS TedS
117
BLOG

Z listu do przyjaciol

TedS TedS Polityka Obserwuj notkę 2

 

Siedze w domu schorowany jak jasna cholera. Kaszle, prycham, kicham nos jak baniak, oczy jak perelki. Jednym slowem katastrofa. A na dodatek nawet szklanki wody nie ma kto podac. Ot zycie. Pamietasz Joe Kanade? Joe przemawiajac na sopockim deptaku zawsze Kanade wrzucal jako przyklad polskiego raju utraconego Utraconego przez komunistow oczywista. Wtorowal mu w tym Peter Konfederat dbaly o to by pompon czapki na zachod tylko sie wychylal. Uwierzylem Joemu i raj odzyskalem ...

38 lat temu gdzies po poludniu kolejke miejska ktora sie ewakuowalem ze wzgorza dawniej zwanego Nowotki, ostrzelali dzielni obroncy jedynego ustroju co to wladzy oddac nie zamierzal. Ostrzelali siedzac za plotem zajezdni trojlebusowej w Redlowie. Pociag sie zatrzymal na przystanku. Mnostwo ludzi zaczelo biegac bezladnie a jeden z kolejarzy pokazywal postrzelona reke i nie wiadomo bylo co z nim zrobic. Tak to zapamietalem.
Bylo to w dwa dni po tym jak dyr. Adamczak przytlumionym glosem wydusil z siebie ze lekcje zostaja odwolane a zamiejscowi co to dojezdzaja do Gdanska (czyli Wladziuchna i ja) maja spac w szkole na materacach gimnastycznych. Potem cos dyskutowal z gronem, odwolal odwolanie i nakazal rowniez nam szybkie opuszczeni szkoly.
Dzieki madrosci naszego dyrektora wspomaganego glosem kolegtywu pedagogicznego, spedzilem kilka interesujacych godzin na dworcu PKP w Gdansku, ktory kilka razy, wtym czasie, przeszedl z rak do rak. Musze rowniez dodac ze moje przybycie uswietnione zostalo podpaleniem komitetu.
Uczylem sie socjalizmu i umilowania ludu praujacego miast i wsi, tego ludu reprezentantow wychylajacych sie z dymiacego komitetu.
Po tych lekcjach nikt juz nie musial uczyc mnie ekonomi socjalizmu i podstaw socjalistycznego panstwa. Lekcja byla trwala.

W jedenascie lat pozniej, w tym samym miejscu (przystanek linii 118 obok Dworca glownego) widzialem dojzalego mezczyzne, o twarzy inteligenta, strzelajacego spod szuby z gumki i kulek lozyskowych. Mierzyl w maszerujac „Slupsk” . Wszystko w gestym dymie gazow i odglosow walki dochodzacych spod stoczni. Wialo surrealistyczna rozpacza.

W przeciwienstwie do Joe Kanady, nie skonczylem na gadaniu.

TedS
O mnie TedS

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka